Tego dnia przypadkiem na kilka sekund przecięły się nasze życiowe trasy. Wilk biegnący w dół zbocza nagle zatrzymał się pośrodku leśnej drogi patrząc nam wprost w oczy, po czym nieśpiesznie z dziką gracją czmychnął w krzaki. Całkowicie oszołomieni zdążyliśmy odpalić aparaty fotograficzne dosłownie w ostatniej chwili, by cokolwiek z tej magicznej chwili uwiecznić. To jeden z tych momentów które pamięta się całe życie...