Takiej obserwacji nie brałem w ogóle pod uwagę! Co innego jakiś zabłąkany burzyk - oczywiście bardzo teoretycznie, bo obserwacje morza z ,,hotelowej plaży" raczej nie wróżą wielkiego sukcesu... Z tą większą więc ekscytacją i pewnym niedowierzaniem śledziłem o 6-rano przelot jakiegoś dużego ptaka nad otwartym morzem! Na szczęście nie zapomniałem też zrobić kilku dokumentacyjnych zdjęć - stara harcerska zasada by mieć jakiś dowód dla niewiernych (ucisza to w cudowny sposób tych wszystkich ,,życzliwych" kolesi, co tylko czekają by zaistnieć...). Po powrocie z wypadu zabrałem się ochoczo za oznaczenie tego ,,gada" i tu pojawiły się nieoczekiwane komplikacje. Żaden z burzyków, nawałników, petreli itp. nie pasował do tego ptaka! Misiu - co jest grane, pyta zaspana żona? Lekko już poirytowany podniosłem więc wyrzucony w powietrze atlas a ten przypadkiem otworzył się na wydrzykach i... nagle wszytko zaczęło pasować - to może być wydrzyk tęposterny! Aleluja!!! Zaraz, zaraz, tylko czy latem w Turcji są wydrzyki - Collins na mapie w tym miejscu postawił wielki ?. Otóż są, ale obserwacje są rzadkością! Według The Birds of Turkey (2008) wydrzyk tęposterny był do tej pory stwierdzony zaledwie 25 razy - jakby nie patrzeć jest to więc gatunek komisyjny (i ile w Turcji mają oczywiście KF ;) Tak to oto nasz ,,zwykły" wydrzyk przebił te wszystkie egzotyczne burzyki a ja mogłem w spokoju udać się na upragnione śniadanie i do końca dnia coraz bardziej cieszyć się tą chwilą...;)
Wydrzyk tęposterny (Stercoracius pomarinus), Antalya