sobota, 13 kwietnia 2002

Bekasik

Beksika (Lymnocryptes minimus) trzeba po prostu ,,wydeptać". Tak dobrze się maskuje, że nawet przechodzenie w jego pobliżu niekoniecznie potrafi go ujawnić. Nie inaczej było tym razem, gdzie na anons doskonałego ptasiarza - Roberta Kaczmarczyka sprawdzałem  niewielkie bajoro jakie powstało w wyniku szkód górniczych w Stanowicach k. Rybnika. Teren zaiste niesamowity, niewielkie kilkunastometrowe zapadlisko, położone pośród pól, w krótkim czasie stało się oazą różnego rodzaju siewkowców - były tu kszyki, krawowodzioby i czajki. Był też oczywiście główny bohater tego wypadu - tradycyjnie zrywając się spod nóg. To było moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem w życiu [lifer].